Skutery elektryczne budzą coraz większe zainteresowanie, głównie wśród osób, które szukają taniego i ekologicznego środka transportu miejskiego. I rzeczywiście w tej roli sprawdzają się idealnie. Ta technologia dynamicznie się jednak rozwija, dzięki czemu już dziś możemy rozpatrywać skuter elektryczny w kategorii pojazdu także pozamiejskiego. Co to oznacza w praktyce? Po szczegóły zapraszamy do naszego artykułu.
Tajemnica tkwi w coraz większym zasięgu
Pierwsze skutery elektryczne, które zaczęły się pojawiać na polskim rynku dobrych kilkanaście lat temu, były raczej motoryzacyjnymi ciekawostkami. Ich głównym problemem był niewielki zasięg, który podważał sens wykorzystywania takiego skutera na co dzień, a już na pewno, jako alternatywy dla pojazdów spalinowych czy nawet komunikacji miejskiej.
Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Skuter elektryczny do miasta to jedna z najlepszych propozycji dla każdego, kto nie chce wydawać sporych kwot na zakup paliwa czy biletów, ceni sobie niezależność, a zamiast stać w korkach woli spędzać zaoszczędzony czas z rodziną czy na uprawianiu swojej pasji.
Współczesne skutery elektryczne z powodzeniem mogą być jednak wykorzystywane także do dojeżdżania do miasta z okolicznych miejscowości. Wcale nie są więc zarezerwowane tylko dla mieszkańców dużych aglomeracji, jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Trójmiasto. Jest to zasługa tego, że producenci e-skuterów osiągają coraz lepsze wyniki w zakresie zwiększania zasięgu na jednym ładowaniu.
Ponad 100 kilometrów zasięgu? Żaden problem
Sztandarowym przykładem na to, jak mocno rozwinęła się technologia e-napędu jest najnowszy model w ofercie polskiego producenta Super Soco. Mowa o skuterze elektrycznym CPX (City Power). Tym, co mocno wyróżnia ten model na tle całej rynkowej konkurencji jest właśnie rewelacyjny zasięg, który wynosi aż – uwaga – do 140 kilometrów na jednym ładowaniu. Jak to możliwe?
Producent zastosował tutaj dość standardowe, a jednak niedostępne powszechnie rozwiązanie, jakim jest podwójna bateria. Zamawiając skuter elektryczny CPX można od razu zażyczyć sobie dodatkowej baterii, dzięki czemu zasięg tego pojazdu na jednym ładowaniu rośnie dwukrotnie i wynosi właśnie do 140 kilometrów – przy założeniu, że poruszamy się ze średnią prędkością 45 km/h, a waga kierowcy nie przekracza 90 kilogramów.
W Super Soco CPX zastosowano wymienne baterie o pojemności 60 V 45 Ah, które mogą pracować równolegle. Oznacza to, że kierowca nawet nie wie, z której baterii aktualnie pobierana jest energia do napędzania silnika elektrycznego. Wszystko działa w pełni automatycznie, a o aktualnym zasięgu przypomina tylko wskaźnika na cyfrowym wyświetlaczu.
Około 140 kilometrów zasięgu to świetny wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę rynkową normę dla skuterów elektrycznych (nawet najlepsze modele osiągają do około 100 kilometrów na jednym ładowaniu). Dzięki temu model Super Soco CPX śmiało może być traktowany, jako podstawowy środek codziennego transportu. Przykładowo: mieszkając w Solcu Kujawskim a pracując w Bydgoszczy można na jednym ładowaniu pokonać tę trasę około 9 razy. Innymi słowy: jedno ładowanie powinno wystarczyć na 4 pełne dni dojazdów do pracy.
Czy ładowanie rzeczywiście jest tak czasochłonne?
Długi czas ładowania baterii jest jednym z głównych zarzutów stawianych e-skuterom. Rzekomo to właśnie przez ten „drobiazg” nie są one w stanie zastąpić nam pojazdów spalinowych, a już na pewno nie w sytuacji, gdy planujemy dojeżdżać skuterem do miasta z innej gminy.
Trudno się z tym zgodzić, gdy przyjrzymy się kwestii ładowania w modelu CPX. Zgodnie z deklaracją producenta uzupełnienie energii w jednej baterii zajmuje około 3,5 godziny. Czy to dużo? Zależy, jak na to spojrzymy. Mogąc podłączyć akumulatory do ładowania w pracy odzyskamy pełny zasięg w ciągu jednego dnia roboczego. W jeszcze lepszej sytuacji są właściciele przydomowych garaży, którzy po prostu mogą zostawić skuter podłączony do ładowania na całą noc, korzystając z tańszej taryfy.
Wniosek? Skuter elektryczny nie musi być już traktowany wyłącznie, jako środek transportu miejskiego. To bardzo ciekawa propozycja również dla osób pokonujących znacznie większe dystanse, chcących zaoszczędzić na wysokich kosztach paliwa, a przy okazji choć trochę przyczynić się do poprawy jakości powietrza w naszym kraju.
Dodaj komentarz